|
Znajdziemy je (zabytkowe aleje) prawie wszędzie. Szczególnie ich dużo w okolicach Warszawy. Jak by się dobrze nad tym zastanowić okazuje się, że warszawiacy oprócz obleganej Puszczy Kampinoskiej, mają jeszcze wiele innych ciekawych możliwości spędzenia wolnego czasu.
Nieraz wystarczy przejechać jedynie kilka kilometrów żeby odnaleźć zupełnie inny świat. Wyjazd na weekend do Puszczy Bolimowskiej, nad Wkrę lub do Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego może okazać się świetną alternatywą dla tych, którzy późno kończąc pracę w piątek nie są w stanie wyjechać daleko. Wbrew pozorom okolice Warszawy obfitują także w całkiem solidną i tanią bazę noclegową.
A jeśli chodzi o same aleje... Chyba najpiękniejsza i moja ulubiona znajduje się w Karolinie położonym niedaleko Otrębus. Jej drzewostan tworzą przede wszystkim potężne i dorodne lipy, ale na samym początku spotykamy także kilka kasztanowców. Jej dnem (o ile można tak powiedzieć o alei drzew) prowadzi zwykła piaszczysta droga biegnąca w głąb lasu. I właśnie to położenie, zupełnie na uboczu ubitych, asfaltowych dróg oraz malowniczość otoczenia czynią zeń numer jeden wśród mazowszańskich alei.
Zabytkowa aleja lip w Karolinie niedaleko leśniczówki Dębak |
No i oczywiście jeszcze kasztany. Nieprzebrane ich krocie, które sprawiają, że jest to także najlepsze miejsce do poszukiwania tych jesiennych skarbów w okolicach Warszawy. Inne kasztanowce chorują, rodzą stosunkowo mało niewielkich rozmiarów owoców. Tych drzew jakby to nie dotyczyło. Zawsze można dostać tu spadającym kasztanem w głowę, dlatego trzeba bardzo uważać bo dorodne to kasztaniska.
Inna mało znana aleja drzew znajduje się przy pałacu w Młochowie. Też dziko tu i pusto, a drzewa wznoszą się po obu stronach mało uczęszczanego leśnego duktu. Tak samo, jak w Karolinie przeważają lipy.
Aleja lipowa w Młochowie |
Wbrew pozorom wcale niełatwo też tu trafić. Najlepiej w samej miejscowości odnaleźć zielony szlak prowadzący z Młochowa do Skuł i iść za jego znakami. Po około 10 minutach marszu powinniśmy dojść do celu. Po drodze obowiązkowo należy zwiedzić niszczejący pałac, będący prawdziwą perłą architektury klasycyzmu na Mazowszu.
Przyznam się, że taka podróż poprzez Mazowsze tropem pomnikowych alei drzew mogłaby być bardzo pouczająca, choć na pewno dość uciążliwa ze względu na spore odległości pomiędzy nimi i kompletny brak ich oznaczenia na mapach i w przewodnikach.
Uroczysko Bartnica niedaleko Borowin. Mazowsze |
Ja pomnikowe aleje drzew odnalazłem jeszcze w Granicy na obrzeżach Kampinoskiego Parku Narodowego, w Żelazowej Woli, w Kaleniu wzdłuż drogi do Żelechowa, w Pasikoniach niedaleko Sochaczewa, w uroczysku Bartnica w Puszczy Bolimowskiej, w Falentach. Wszystkie odkrycia nastąpiły przeważnie przypadkiem i były prawdziwymi krajobrazowymi niespodziankami. I... zachwytami.
Autor:
SkomentujDolina Biebrzy to jeden z najdzikszych zakątków naszego kraju. Największy bagienny obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Inny świat 180 km od Warszawy. Łosie, jelenie, rysie, wilki, jenoty, bobry,...
Pozostałe krainy i miejscowości