|
Znikają okoliczne pola, oczka wodne i bagna. Zmienia się także charakter polskiej wsi. Powszechna mechanizacja oraz zasady wolnego rynku sprawiły, że z jej krajobrazu zniknął jeden z najbardziej malowniczych i charakterystycznych elementów – stóg siana.
Klasyczne stogi siana charakteryzują się dość znacznymi rozmiarami oraz smukłością konstrukcji. Stawiane były głównie na terenach podmokłych, obfitujących w rozległe obszary kośnych łąk, często na drewnianych podestach zabezpieczających siano od wilgoci. Szczególne ich nagromadzenie można było spotkać m.in. w dolinach Biebrzy i Narwi, w Puszczy Kampinoskiej oraz na wschodzie kraju.
Stogi siana w Puszczy Kampinoskiej - okolice Roztoki |
Niestety zwyczaj wykaszania łąk, zwłaszcza bagiennych, niemal zupełnie zanikł już w latach 80. Spowodowało to znaczną sukcesję roślinności na terenach otwartych, zmierzającą w kierunku lasu. Wiele obszarów, które dawniej były odsłoniętymi łąkami, zostało zastąpionych poprzez zarośla wierzb lub zadrzewienia brzozowe. Paradoksalnie okazało się, że stanowi to poważne zagrożenie dla istnienia wielu gatunków roślin i zwierząt. Tak było na bagnach biebrzańskich ze słynną wodniczką, tak było w Puszczy Białowieskiej z wieloma gatunkami motyli.
Mając to na uwadze, większość parków narodowych od kilkunastu lat prowadzi systematyczne akcje wykaszania łąk, przywracając tym samym zagrożonym gatunkom ich dawne środowiska życia. Dzięki temu obszary te są także ostatnimi enklawami, gdzie można zobaczyć najprawdziwsze, jak kiedyś smukłe i wysokie, stogi siana, które na pozostałych terenach objętych zwykłą gospodarką rolną niemal zupełnie zniknęły.
Ten sam los spotkał także brogi na siano. Niegdyś tak liczne na Polesiu czy Kurpiach obecnie należą do prawdziwej rzadkości. Trzeba się solidnie namęczyć, żeby znaleźć te nieliczne, które jeszcze pozostały. Patrząc na nie trudno oprzeć się wrażeniu, że krajobraz bez nich jest o wiele uboższy. O malowniczości nie wspominając.
Brogi na siano sfotografowane w Zarzeczu. Chełmski Park Krajobrazowy |
Co gorsza, już nie tylko stogi i brogi znikają z naszego krajobrazu, ale także zwykłe kopki siana. Obecnie dużo prościej jest przechowywać skoszone siano w specjalnych belach niedaleko domu, tzw. balotach niż trzymać po skoszeniu w stodole. Białe lub czarne walcowate kształty na stałe wpisują się w obraz polskiej wsi. Kopki siana, ostrewki, charakterystyczne trójnogi odchodzą w zapomnienie. Szkoda. Stanowiły niezwykle malowniczy element polskiego krajobrazu, który odróżniał polskie pola od tych spoza zachodniej granicy.
A co z zapachem świeżo skoszonego siana? Czy już nie dane mi będzie przenocować u gościnnych gospodarzy w stodole na miękkim poszyciu świeżo zwiezionych, wyschniętych traw? A co z pełnymi siana drabiniastymi wozami? Co z końmi, które te wozy ciągnęły…?
A jednak mi żal…
Autor:
SkomentujDolina Biebrzy to jeden z najdzikszych zakątków naszego kraju. Największy bagienny obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Inny świat 180 km od Warszawy. Łosie, jelenie, rysie, wilki, jenoty, bobry,...
Pozostałe krainy i miejscowości