|
Rzeźba terenu staje się coraz bardziej urozmaicona. Podążamy w dół wąwozu, polną drogą. Mnie trudno jest się jej trzymać. Co chwilę wspinam się na zbocza, żeby szukać zapierających dech w piersiach widoków. Nieregularne linie ciągną się aż po horyzont. Ewentualnie wzdłuż horyzontu. Popadam w persewerację. Przypominają mi się słowa piosenki Voo Voo:
|
Wspinać się, gramolić,
Ślizgać w górę, w dół.
W dół, w górę,
W górę, w dół.
W dół, w górę,
Piony, poziomy,
Poziomy, piony,
Piony, poziomy,
Poziomy, piony,
Szybciej, szybciej…
Niektóre pola leżą na zboczach prostopadle do dna wąwozu. Na pewno ciężko jest na nich pracować. Inne, leżą na tarasach, poprzecznie do stoku.
Teraz mamy przedwiośnie. Zbocza północne wciąż pokryte są jasną pokrywą śniegu, poprzecinaną krzywymi liniami ciemniejszych miedz. Zbocza południowe to różne odcienie żółci odcinające się od błękitnego nieba. Do tego lessowe urwiska, małe klify i te wszystkie zapadające się tuneliki, które dawały zimą schronienie gryzoniom i owadożernym wyglądają teraz niczym korytka miniaturowych rzek.
Za każdym razem, kiedy odwiedzam szerzawskie pola wracam zachwycony tutejszym krajobrazem. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko porządnych strachów na wróble.
Autor:
SkomentujDolina Biebrzy to jeden z najdzikszych zakątków naszego kraju. Największy bagienny obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Inny świat 180 km od Warszawy. Łosie, jelenie, rysie, wilki, jenoty, bobry,...
Pozostałe krainy i miejscowości