|
Żeby nie było niedomówień, a wszystko stało się czytelne i jednoznaczne, przyznam od razu, że racja należy do obydwóch grup penetrujących resztki dawnej królewskiej, biskupiej lub magnackiej przeszłości. Wyraźnie widać to i na portalu polskichkrajobrazów.pl, bo przecież zajmującej dokumentacji, ilustrującej naocznie przedstawioną wyżej tezę, nie brakuje.
Muzeum Wsi Kieleckiej przygotowało onegdaj wystawę fotografii zrujnowanych do imentu reliktów przeszłości. Z aparatem wybrał się w teren województwa Leszek Gawlik, a to co sfotografował udanym i naukowym komentarzem opatrzyła Elżbieta Szot Radziszewska.
Ruiny rezydencji w dawnej fortalicji. Sobków |
Powstał w ten sposób unikatowy katalog, który za rękę prowadzi wszystkich miłośników zamków, zamczysk i rezydencji. Na wystawie zaprezentowane zostały fotogramy dwudziestu trzech obiektów leżących w dzisiejszych granicach administracyjnych województwa świętokrzyskiego. I Chociaż to zamki wpisane już dawno w rejestry zabytków, to przecież dotarcie do wielu z nich wymagało zarówno cierpliwości, jak i samozaparcia, nie mówiąc już o łucie szczęścia przy poszukiwaniu śladów minionej chwały i sławy.
Bowiem ruiny - zapomniane, zawieruszone gdzieś na bezdrożach, z dala od uczęszczanych i odwiedzanych przez stonkę turystyczną traktów mają jakąś taką dziwną zdolność do mimikry. Resztki rozwalonych, rozkradzionych, rozbieranych (nie tylko pod osłoną nocy, ale czasem bezczelnie w biały dzień) średniowiecznych murów zarastają chwastem, samosiewem, znikają z pejzażu.
| |
Ruiny zamków w Bodzentynie i Chęcinach |
Gdzie są Chęciny, Bodzentyn czy obfotografowany na potęgę Ujazd wie każdy. Potężne warownie, chociaż obrócone w perzynę i sklasyfikowane dzisiaj eufemistycznie jako tzw. "trwała ruina" pysznią się wszak z daleka. Opatrzone informacyjnymi tablicami, drogowskazami, oddane we władanie szukających grosza dzierżawców czy samorządowych administratorów wpisały się w katalog narodowego dziedzictwa.
Ale kto potrafi z marszu, bez wysiłku, w ciemno dotrzeć do ruin rycerskiej rezydencji w Podgrodziu pod Ćmielowem? Kto był kiedykolwiek w ostatniej dekadzie przy rozwalonych na amen murach królewskiego zamku w Międzygórzu w gminie Lipnik? Komu wreszcie udało się bez nużącego błądzenia odszukać w leśnym gąszczy smętne resztki tajemniczego obiektu, wybudowanego prawdopodobnie przez Jakuba Odrowąża z Szumska, w Rembowie koło Rakowa? Nie mówiąc już o rycerskim zameczku w Konarach tuż za rogatkami Klimontowa czy o ruinach w Sulejowie koło Tarłowa.
Bliźniaczy zamek kieleckiego pałacu. Podzamcze Piekoszowskie |
Wszystkie te, a także doskonale znane rezydencje w Sobkowie, Mokrsku Górnym, Kurozwękach, Podzamczu Chęcińskim, Sandomierzu czy wspomnianym wyżej Bodzentynie i Ujeździe prezentuje znakomicie przygotowana edytorsko publikacja pt. "Milczące kamienie - szlakiem zamków i warowni Kielecczyzny". Obowiązkowa lektura dla tych wszystkich, którzy na widok rozwalonych murów lekko drżą z emocji...
Elżbieta Szot - Radziszewska, Leszek Gawlik "Milczące kamienie - szlakiem zamków i warowni Kielecczyzny", Muzeum Wsi Kieleckiej, Ośrodek Dziedzictwa Kulturowego i Tradycji Rolnej Ponidzia w Chrobrzu, Kielce 2009 ISBN 978 -83 -61240-60-0. ss 78
Autor:
SkomentujDolina Biebrzy to jeden z najdzikszych zakątków naszego kraju. Największy bagienny obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Inny świat 180 km od Warszawy. Łosie, jelenie, rysie, wilki, jenoty, bobry,...
Pozostałe krainy i miejscowości
Autor: piotr55 & nbsp;Dodano: 2011-03-19 13:02:39