|
Rewelacyjne odkrycia przyniosły badania archeologiczne prowadzone w okolicach dominującej w krajobrazie Ponidzia kolegiaty - Bazyliki Mniejszej pod wezwaniem Narodzenia NMP w Wiślicy.
Im głębiej wbijano rydle, tym większe odkrywano sensacje. Dość przywołać w tym miejscu przesłanie, co do interpretacji którego zgody wśród uczonych nie ma i pewnie potwornie zamotana zagadka mediawistyczna nie zostanie nigdy rozwiązana. Myślę o niewielkiej, ale budzącej ogromne emocje notatce zawartej w "Legendzie pannońskiej", opowieści o misji i życiu św. Metodego. "Pogański książę, potężny wielce, siedzący w Wiślech urągał chrześcijanom i szkody czynił najeżdżając ziemie państwa. Posłał tedy (w domyśle św. Metody) do niego i kazał mu rzec: dobrze by było synu, abyś się dał ochrzcić dobrowolnie na swojej ziemi, a nie w niewoli jako się i stało".
Nie tylko dla polskich badaczy historii średniowiecza te kilka zdań są dowodem na istnienie na terenie dzisiejszej Małopolski w wieku VII i IX silnej organizacji plemiennej. Silnej na tyle, że z potęgą Słowian z ośrodka lokowanego właśnie na terenie dzisiejszej Wiślicy liczyć się musieli sąsiedzi z Rzeszy Wielkomorawskiej.
Górująca nad Wiślicą bazylika pod wezwaniem NMP |
Jak wiadomo dla uczonych przekazy i tradycja większego znaczenia nie posiadają, jeśli nie zostaną poparte materialnymi reliktami. W podkieleckiej Wiślicy takich problemów nie ma, bowiem spod łopaty archeologa wychynęły na powierzchnię ziemi resztki datowanego na przełom X i XI wieku palatium oraz kaplicy w kształcie rotundy o blisko 12 metrowej średnicy.
Mało tego - obok fundamentów preromańskiego kościółka świętego Mikołaja na początku lat sześćdziesiątych prof. Z. Wartołowska odkryła tzw. misę chrzcielną, co natychmiast wywołało pełną namiętności dyskusję, która nie ucicha do dzisiaj. Pomimo tego, że od ogłoszenia tezy o chrzcie wcześniejszym co najmniej o sto lat od obowiązującej w polskiej historiografii daty minęło – bagatela – dobre pół wieku.
Wiślica - wejście do bazyliki |
Mało? To zapraszam pod posadzkę kolegiaty, do specjalnie wydrążonej kawerny, w której na własne oczy zobaczyć można romańskie cudo – tajemniczą i zagadkową płytę Orantów. Gipsowa wylewka powstała prawdopodobnie w latach 1166–1177, jako posadzka kolejnej świątyni. Posadzka nietypowa, bo ozdobiona rytem zaskakującej ornamentacji, z bordiurami, fantazyjnymi stworami i modlącymi się postaciami: dziecka, starszego mężczyzny kapłana w jednym polu oraz starca, kobiety i młodzieńca w polu drugim.
Kim są, kogo przedstawiają, kim byli nasi przodkowie, którzy płytę w Wiślicy opatrzyli niezwykłym, jak na czasy w których żyli łacińskim mottem: Hi conculcari querunt ut in astra levari possint et paritet. Co na dzisiaj obowiązujący i powszechnie zrozumiały język można przełożyć : Ci pragną być deptani, aby kiedyś mogli wznieść się do gwiazd...
O tych i o wielu jeszcze innych zagadkach, o skarbach, o bogatej przeszłości historycznej, o wydarzeniach, wizytach polskich władców, sporach, walkach i zatargach rycerskich poczytać można w wydanej w Kielcach monografii kolegiaty w Wiślicy na Nidą.
Marta Pieniążek–Samek ( redakcja), Bazylika Mniejsza pod wezwaniem Narodzenia NMP w Wiślicy ss.112, Wydawnictwo Jedność. Kielce 2005 ISBN 83-7442-259-9
Autor:
SkomentujPiotrze ! Miejsce, miejsce jest cudowne i ważne. Kto tutaj nie był, nie wie nic o polskim średniowieczu !!!! Autor: Ryszard Biskup & nbsp;Dodano: 2011-02-13 11:18:55 |
Ciekawa monografia, a i artykuł autorstwa R. Biskupa zachęca do sięgnięcia po nią, bo jest o czym czytać. Autor: piotr55 & nbsp;Dodano: 2011-02-11 15:05:55 |
Dolina Biebrzy to jeden z najdzikszych zakątków naszego kraju. Największy bagienny obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Inny świat 180 km od Warszawy. Łosie, jelenie, rysie, wilki, jenoty, bobry,...
Pozostałe krainy i miejscowości
Autor: piotr55 & nbsp;Dodano: 2011-02-13 11:48:54