|
Choć z drugiej strony, gdyby wiedza ta była powszechna, Góry Leluchowskie przestałyby być puste i odludne. Tak, jak obecnie Bieszczady i Beskid Niski, na które od lat panuje prawdziwa moda.
Góry Leluchowskie są położone na skraju Beskidu Sądeckiego tuż przy granicy państwa. W zasadzie w całości pokryte są lasem. Wybierając się w ten rejon, nie nastawiajmy się więc na wspaniałe górskie panoramy.
Warto natomiast zabrać ze sobą dobrą mapę i kompas. Pomimo, że ich grzbietami przebiegają aż trzy szlaki turystyczne, o pobłądzenie nietrudno.
Poza tym, czasami po prostu aż żal nie obrać sobie własnego wariantu wycieczki. Porzucenie znakowanej ścieżki na rzecz „trenowania", gdzie oczy i mapa poniosą, daje poczucie niezwykłej wolności.
Te odludne i dzikie góry to idealne miejsce dla samotników oraz turystów ceniących sobie bezpośrednie obcowanie z dziką naturą w pierwotnym stanie.
Wędrując po Górach Leluchowskich całe godziny miną zanim spotkamy na szlaku pierwszego człowieka Jeśli wybierzemy drogę na przełaj, nie spotkamy nikogo.
W porównaniu z innymi partiami Beskidu Sądeckiego można śmiało określić je mianem gór wymarłych: opustoszałe wsie, zarastające stare drogi, sięgające ramion trawy, dzikie leśne zakątki...
Trudno uwierzyć, że na widocznej w prześwitach pomiędzy drzewami Jaworzynie ludzie potykają się wręcz o siebie. Pod tym względem Góry Leluchowskie przypominają raczej sąsiedni, pustawy Beskid Niski aniżeli popularny Sądecki. Zresztą, właśnie w ten sposób są przez wielu turystów postrzegane.
Jeśli dodamy do tego, że na ich obrzeżach zachowało się kilka przeuroczych, drewnianych cerkiewek (w Leluchowie, Dubnym, Wojkowej czy Muszynce), będziemy mieli pełny obraz gór z pogranicza Beskidów. I zapewniam, że mieszanka ta smakuje wybornie.
Na deser proponuję wycieczkę zupełnie pustą, przepiękną doliną Muszynki (świetnie nadaje się na rower) i wizytę w najstarszej na terenie polskich Karpat cerkwi w Powroźniku.
Zupełnie na koniec koniecznie trzeba wybrać się do okopów konfederatów barskich nad Muszynką. To niezwykle urzekające miejsce łączy w sobie malownicze położenie z nutką zamierzchłej historii, widocznej pod postacią dawnych ziemnych obwarowań. Świetne miejsce na dłuższy odpoczynek, popas lub kontemplację okolicznej przyrody.
Autor:
SkomentujOdlubne i piękne :) Autor: Dariusz Żuk & nbsp;Dodano: 2013-07-16 14:57:12 |
Miło sie czyta myśle, że warto tam być.Pozdrawiam. Autor: Marek Ryś & nbsp;Dodano: 2012-03-06 21:28:53 |
Wybraliśmy się z żoną rowermi do tzw. Worka Muszyńskiego.Z Muszyny przez Leluchów do Dubnego asfaltową drogą jechało się świetnie .Małe trudności wystapiły od Dubnego bo skończył się asfalt i zaczęły góry.Scieżka bardzo zniszczona przez zwózkę drewna,a nasze rowery to nie górale a trekingi.Skrajem jodłowego rezerwatu Hajnik wypchaliśmy rowery na przełęcz i potem z góry do Wojkowej z piękną cerkwią.Po drodze pyszne widoki w stronę Jaworzyny Krynickiej.Od Dubnego nie spotkaliśmy nikogo.Przez Powrożnik z jeszcze piękniejszą cerkwią do Muszyny gdzie czekał samochód to czysty relaks ,cały czas z górki.To prawda co pisze pan Szymon to dzikie odludne i piękne góry.Polecam każdemu który znajdzie sie w tej okolicy. Autor: Antoni Nieć & nbsp;Dodano: 2012-02-20 20:39:49 |
Dolina Biebrzy to jeden z najdzikszych zakątków naszego kraju. Największy bagienny obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Inny świat 180 km od Warszawy. Łosie, jelenie, rysie, wilki, jenoty, bobry,...
Pozostałe krainy i miejscowości
Autor: Bogusław Pupiec & nbsp;Dodano: 2013-07-29 18:16:24