|
Takie miejsca wydają się być tylko nic nie znaczącymi punktami na mapie, przez które się przejeżdża, ale w których się nie zatrzymuje. Wydają się być nijakie, bo nic nie przykuwa wzroku. Ale natura nie lubi zmysłowego pustostanu, tam gdzie traci się wzrok, wyostrza się powonienie i słuch.
Krajobraz Północnego Mazowsza w sierpeckiem skansenie |
Północne Mazowsze to królestwo zmysłu słuchu wiosną i zmysłu węchu jesienią. Nie ma drugiego miejsca w Polsce, gdzie majowe żabie gody tak daleko niosłyby się czystym echem po okolicy i nie ma takiego drugiego miejsca, gdzie czułoby się tak wyraźnie zapach owoców jesieni, liści orzechów włoskich, palonych łęcin na polach, słomy, drewna... i zapach samej ziemi.
Niestety wszelakie nieszczęśliwe wypadki losowe, które niegdyś potrafiły znacznie zredukować populację i wyniszczyć gospodarczo nawet najbardziej ludne miasta: epidemie, głód, pożary i przede wszystkim wojenne zawieruchy (potop szwedzki, okres wojen napoleońskich, represje zaborów) sprawiły, że miasto podupadło.
Skansen w Sierpcu - wiatrak z Zalesia |
Obecnie Sierpc jest miasteczkiem bardziej wiejskim niż miejskim i potrafi ten atut wykorzystać.
Ser królewski oraz piwo Kasztelan – to dwie silne marki Sierpca, dzięki którym to miasto na szansę stać się bardziej popularne. Kasztelan smakuje najbardziej lokalnym patriotom, których kubki smakowe bardzo dobrze tolerują charakterystyczną dla tego piwa nutę goryczy.
Piwo z sierpeckich browarów było cenione już kilka wieków temu, natomiast sierpeckie sery (królewski, kasztelan, capri) zyskały sobie uznanie stosunkowo niedawno, a ich sława przekroczyła granice województwa mazowieckiego. Ser królewski jest nie tylko królewski z nazwy, ale w i smaku.
To, co w sierpeckim skansenie urzeka najbardziej, to fakt, że jest to żywe muzeum i czuje się jego autentyczność. Co prawda, chaty są opustoszałe, ale w zagrodach nadal toczy się życie, tak jak kilkadziesiąt lat temu. W przydomowych ogródkach rosną przepiękne malwy i słoneczniki, a obejścia są pełne żywego inwentarza. W zagrodach panoszą się kozy, owce i świnie, a na podwórku przed domem: kury, gęsi i kaczki oraz, uwiązany na łańcuchu, pies.
Tak jak dawniej na polach, będących własnością muzeum, są prowadzone prace polowe. Szczególnie warto wybrać się do skansenu latem oraz jesienią, kiedy odbywają się żniwa czy wykopki. Spacer między chatami, pośród pól, na których stoją poustawiane w stygi, mendle bądź kupki (choć na Mazowszu i Kujawach mówiło się głównie: stygi lub sztygi) snopki zboża, z możliwością pogłaskania najgroźniejszego kozła, to przyjemna i pełna wrażeń wędrówka po starej wsi.
Żywy skansen - żniwa oraz znakowanie owiec |
Sierpc jest także ważnym ośrodkiem sztuki ludowej. Prym, w tej dziedzinie, wiedzie ceramika oraz rzeźba w drewnie. Wielu rzeźbiarzy ludowych pochodziło z pobliskiej wsi Zawidz, o której się mówi, że była wylęgarnią ludowych talentów. Przez wiele lat potężne drewniane rzeźby stały w Zawidzu przed sklepem spożywczym, miejscem gdzie z reguły na wsi toczyło się życie towarzyskie, dopóki powszechnie dostępny nie stał się odbiornik TV. Dziś rzeźby gospodarzy wsi mazowieckiej, witają gości przy wjeździe do skansenu. Bogate kolekcje rzeźby lokalnych twórców ludowych można też podziwiać w muzeum etnograficznym, mieszczącym się w XIX - wiecznym ratuszu w centrum Sierpca.
Skansen w Sierpcu - kościół z Drążdżewa |
Mury świątyni były świadkami nie tylko ludzkiej wiary, ale także i zbrodni. Pod koniec XIX – wieku, w ramach kasaty zakonów, siostry decyzją władz carskich zostały przesiedlone, a w opustoszałym klasztorze urządzono więzienie. Podczas okupacji niemieckiej zamordowano w nim w bestialski sposób setki Polaków.
Po wojnie w ruinach klasztoru ponownie osiedliły się benedyktynki, repatriowane z białoruskiego obecnie Nieświeża. W latach 80-tych ubiegłego wieku klasztor przeżył jeszcze jedno nieszczęście: sprofanowanaa została gotycka statua Matki Bożej oraz skradziono bezcenne dary - w tym dary władców polskich.
Dziś klasztor otoczony jest wysokim murem, zakończonym ostrymi łupinami rozbitego szkła. Sierpczanie lubią sobie pożartować, że to dodatkowe zabezpieczanie przed ucieczkami zakonnic z klasztoru na wypadek, gdyby się okazało, że jednak rozminęły się z powołaniem.
Poniżej skarpy, na której stoi sanktuarium, znajduje się studzienka z cudowną wodą, znaną zwłaszcza z uzdrowień w chorobie oczu i chorobach neurologicznych. Dla bardzo wierzących cudowna woda może być kuszącą alternatywą polskiej służby zdrowia.
Autor:
SkomentujDolina Biebrzy to jeden z najdzikszych zakątków naszego kraju. Największy bagienny obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Inny świat 180 km od Warszawy. Łosie, jelenie, rysie, wilki, jenoty, bobry,...
Pozostałe krainy i miejscowości
Autor: piotr55 & nbsp;Dodano: 2013-05-21 10:24:40