Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Synagoga w Działoszycach była jednym z nielicznych budynków modlitewnych postawionych na chasydzkiej prowincji nie z drewna, ale z kamienia. W specjalnie zaprojektowanych przybudówkach mieściły się biblioteka, mykwa, oraz prywatny dom samego rabina. W miasteczku na potęgę kwitł handel, drobni żydowscy kupcy handlowali zbożem, zwłaszcza pszenicą, owcami, bydłem. Nie jest żądną tajemnicą, że największy zysk przynosiły jednak same pieniądze. Sławę Działoszyc ugruntowała rozbudowa przemysłu tekstylnego w Żyrardowie i Łodzi. Powszechna była wówczas opinia, że jeżeli żadną miarą nie udało się zaciągnąć kredytu w bankach warszawskich, moskiewskich czy petersburskich, trzeba - nolens volens - pofatygować się po pożyczkę do Działoszyc. I rubelki brzęczały monetami albo, w zależności od wypłacanej na lichwę kwoty, szeleściły przeliczanymi banknotami.