|
Z jednej strony to błogosławieństwo - z drugiej niekoniecznie. Oczywiście to, że możemy nie ponosząc niepotrzebnych kosztów wykonywać ogromne ilości fotografii jest świetne z punktu widzenia naszego portfela, niekoniecznie jednak ma pozytywne przełożenie na jakość wykonywanych zdjęć. Skoro bowiem możemy wykonać kilkadziesiąt fotografii tego samego ujęcia i później ewentualnie w domu wybrać najlepsze z nich - to po co się zastanawiać nad każdą z nich? Pomijamy już ten aspekt, że gdy przywieziemy z wakacji kilka tysięcy zdjęć na karcie to najczęściej nie będziemy mieli czasu ani cierpliwości na przejrzenie wszystkich i wybranie tych najlepszych. W rezultacie dyski twarde naszych komputerów zapełniane są regularnie tysiącami fotografii, których być może nikt nigdy nie zobaczy. Jak temu zapobiec? Starając się robić zdjęcia świadomie - tak jak za dawnych czasów, zamiast wciskać przycisk migawki w przypadkowych momentach.
Co jednak, jeśli zgodnie z coraz powszechniejszymi trendami, zamiast dobrej jakości aparatu fotograficznego postanowiliśmy robić zdjęcia wakacyjnego krajobrazu naszym smartfonem? Czy wtedy też możemy osiągnąć sensowny efekt? Oczywiście że tak. Słyszy się czasem powiedzenie, że to fotograf robi zdjęcia, a nie aparat. Nie chcąc zbytnio deprecjonować roli aparatu, przyznać trzeba, że stwierdzenie to jest prawdziwe. Jeśli ktoś ma wątpliwości - zawsze może porównać zdjęcia profesjonalisty wykonane kiepskim aparatem ze zdjęciami amatora wykorzystującego dobry sprzęt. O czym więc należy pamiętać, aby nasze zdjęcia były dobre?
Nie każda pora jest najlepsza na robienie zdjęć - oczywiście to my decydujemy kiedy chcemy zrobić dane zdjęcie, warto natomiast dobrze przemyśleć godzinę wykonywania zdjęć. Wchodzą w grę dwa czynniki. Po pierwsze - jeśli nie chcemy, aby na naszych fotografiach widoczny był tłum innych ludzi - wybierzmy taką porę, w której będzie ich mniej - np. wczesny ranek albo porę obiadową. Po drugie - musimy wziąć pod uwagę warunki oświetlenia. Jeśli będziemy chcieli robić zdjęcia w okolicy południa, kiedy słońce świeci najmocniej, nie spodziewajmy się zbyt dobrych rezultatów.
Zdjęcia ze smartfonu mogą być naprwdę udane |
Wybierając porę, w której słońce będzie niżej - efekty pozytywnie nas zaskoczą. Zawsze starajmy się maksymalnie wykorzystać naturalne oświetlenie, gdyż korzystając ze smartfona nie mamy co liczyć na wsparcie lampy błyskowej - a nawet gdyby ta wbudowana w nasz telefon lampka miała większą moc - to i tak na niewiele by się przydało przy robieniu zdjęć krajobrazów.
Jeśli robimy zdjęcia krajobrazu - naturalna jest chęć zawarcia jak największej jego części na naszej fotografii. Niestety, jeśli robimy zdjęcia smartfonem - nie mamy możliwości wymiany obiektywu, tak jak moglibyśmy to zrobić w lustrzance. Szczęśliwie nie oznacza to, że nie mamy tutaj żadnego pola manewru. Niektóre smartfony oferują dość szeroki kąt obiektywu wbudowanego aparatu, który dodatkowo możemy poszerzyć wykorzystując specjalny dodatkowy obiektyw do smartfona. Jeśli natomiast obiektyw aparatu wbudowanego w nasz telefon jest naturalnie dość wąski - to w zasadzie bez takiego dodatku się nie obędzie. Jedyne co możemy alternatywnie zrobić to zdjęcia panoramiczne, które skleją kilka kadrów w jeden - rzadko jednak efekt będzie dobry.
Bardzo często wykonujemy fotografie bez wcześniejszego przemyślenia zawartości kadru. Widzimy ładny widok, kierujemy w tamtą stronę obiektyw naszego aparatu i już. W efekcie co prawda utrwalamy rzeczywistość na karcie pamięci, ale czujemy, że czegoś brak temu zdjęciu. Warto więc zapoznać się wcześniej z takimi pojęciami jak mocne punkty czy trójpodział. Dzięki tej wiedzy będziemy mogli uniknąć podstawowego błędu, jeśli chodzi o kompozycję, który to błąd powielają w zasadzie wszyscy fotoamatorzy. Umieszczanie interesującego nas obiektu w centrum fotografii rzadko daje dobry efekt. Gdy natomiast obiekt znajdzie się w mocnym punkcie - od razu przyciągnie wzrok oglądającego.
Co prawda wybór dużego i ciężkiego statywu tylko po to, aby umieścić na nim lekki smartfon nie brzmi rozsądnie - warto jednak czasem wyposażyć się w jego zminiaturyzowaną wersję, dostosowaną specjalnie do smartfonów. Dzięki temu my też czasem będziemy mogli zostać ujęci na zdjęciu, bez konieczności robienia "selfie z ręki".
Autor:
SkomentujDolina Biebrzy to jeden z najdzikszych zakątków naszego kraju. Największy bagienny obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Inny świat 180 km od Warszawy. Łosie, jelenie, rysie, wilki, jenoty, bobry,...
Pozostałe krainy i miejscowości