Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Na długo przed wschodem słońca, obudził nas odgłos deszczu zalewającego Porębę. Myśl, że może przelotny, uleciała po kilkunastu minutach. Niby nic takiego, w górach normalka. Jak przyjechałem po raz pierwszy w okolice Turbacza, taką pogodę miałem przez niemal cały tydzień. Tylko, czy moje niewprawione Robaczki to zniosą? Z początkującymi turystami lepiej ostrożnie, żeby nie zniechęcić. Potem niby spokój, ale nadeszła jeszcze jedna fala deszczu. I mglisty poranek nie zachęcający do wstawania. W czasie śniadania bojowa narada. Idziemy w góry, czy na przystanek? Skracamy wypad o jeden dzień? W końcu u nas pada taniej jak niegdyś trafnie zauważył Froim Goldberg, rezygnując z wczasów w deszczowych Mrozach pod Kałuszynem. A co tam! Idziemy! I poszliśmy przez rzednący opar do Niedźwiedzia, pod Orkanówkę, a kiedy wchodziliśmy na skąpaną już w słońcu Pustkę, wiedziałem, że tej decyzji nie pożałujemy!