Data dodania: 2010-12-21 |
Zgłoś uwagi |
Pamiętam takie lokomotywy i do tego wagony popularnie nazywane przez nas "krowiakami", które woziły nas do Żywca , czy też Zwardonia na rajdy:) W Czechowicach Dziedzicach była jedna z większych lokomotywowni w której można było podziwiać lokomotywy wszelkiej maści. Jako dzieciaki wkradaliśmy się tam i podziwialiśmy te kolosy. Najbardziej podobało mi się urządzenie do przetaczania i odwracania lokomotyw (zmiany ich kierunku jazdy i toru). Autor: JureK Dodano: 2010-12-23 23:24:53 |
Pamiętam z dzieciństwa taką lokomotywę jak przez mgłę... musiałam być bardzo mała. Ale wiem, przy który peron na dworcu w moim rodzinnym Grudziądzu podjeżdżała. I z tą sadzą w oku mi też coś świta ;) Autor: Joanna Siegel Dodano: 2010-12-23 22:30:28 |
Z tego "plucia parą" wynikała cała masa konsekwencji... przede wszystkim trzeba było tak usiąść, żeby nie dymiło prosto w okna :-). Autor: Szymon Narożniak Dodano: 2010-12-23 22:26:23 |
Mi to samo mówiła babcia. Pamiętam przerażenie jakie mnie ogarniało, gdy parowóz wjeżdżał na peron wypluwając z siebie kłęby pary. Tak poza tym to bardzo fajne zdjęcie :) Autor: Ernest Klauziński Dodano: 2010-12-23 22:15:41 |
Pamiętam, jak ojciec opowiadał mi, że nie należy wychylać się przez okno podczas jazdy pociągiem, bo może wtedy wpaść w oko kawałek sadzy. Do dziś mi się to przypomina, kiedy jadę pociągiem :-). Autor: Szymon Narożniak Dodano: 2010-12-23 22:00:02 |
A ja pamiętam takie pociągi ze swojej pierwszej wycieczki do Krakowa z rodzicami:) Stały i ziały parą na stacji Kraków Płaszów.Było ich mnóstwo,my dzieciaki przestraszone,ale dzięki Ojcu wsiedliśmy dobrze,bo do Krakowa Głównego było wówczas tylko z przesiadką.I to niejedną! Dziękuję za przywołanie wspomnień z dzieciństwa i pozdrawiam świątecznie:)) Autor: Halina Dodano: 2010-12-23 21:52:18 |
Ja niestety załapałem się jedynie na końcówkę "tych czasów", ale i tak jest co wspominać :-). Autor: Szymon Narożniak Dodano: 2010-12-23 21:32:33 |
Dzięki takim fotografiom powracają wspomnienia z dzieciństwa, przypomina mi się dworzec w Gnieźnie z lat sześćdziesiątych pełen stalowych rumaków ziejących parą. To były czasy!!! Autor: piotr55 Dodano: 2010-12-23 17:38:05 |
Autor: Szymon Narożniak Dodano: 2010-12-23 23:37:52