Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: To wcale nie jest tak, że ja świata poza Luboniem Wielkim nie widzę. Tak wychodzi i już. Bywam tam często ostatnio. Trzy tygodnie temu byłem tam z S. Przez przypadek zostawiliśmy nóż, który należał do mamy S. Mama S. właściwie pogodziła się ze stratą i nie musieliśmy wracać po zgubę. Z drugiej jednak strony, każdy pretekst jest dobry, żeby pojechać w Wyspowy. Zorganizowaliśmy wyprawę ratunkową. Ja, S. A. i M. Pogoda była piękna. Wyż, błękit nieba, słońce i lekki mróz. I śnieg po kolana, tylko lekko ubity. Do schroniska doszliśmy dużo później niż ostatnio. A w schronisku znów pełno sympatycznych ludzi. I szaleni listonosze, których się tu nie spodziewałem! Cóż za niespodzianka! S. odzyskał nóż. A jednemu szalonemu listonoszowi zapodziała się czapka. Znalazłem ją rano. Trzeba będzie jechać na Luboń Wielki, aby się z nim spotkać i przekazać zgubę. Każdy pretekst dobry...
Autor: Incognita Dodano: 2012-02-22 11:39:28