Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Kiedy grzywacz chciał uwić sobie gniazdo na parapecie naszego okna niezdarnie mu to wychodziło, bo nie dość, że jej partner znosił zbyt grube i sztywne patyki, to w dodatku parapet jest nieco pochyły i blaszany, więc śliski i wszystko z niego spadało. Żona moja, mając wianek zrobiony kiedyś z jakiejś okazji, wymościła go mchem, aby dno było miękkie i pod nieobecność ptaka przymocowała gniazdo do okna tak, by się nie ześlizgiwało, mając jednocześnie nadzieję, że grzywacz z tej usługi skorzysta. I tak się też stało. Po kilku dniach w gnieździe pojawiły się dwa jajeczka. Dziś pisklęta są już nawet dosyć duże i prawie upierzone. Przez szybę okna, bo nie chciałem straszyć matki młodych, która i tak patrzyła na mnie, jak na intruza, sfotografowałem tę sympatyczną rodzinkę podczas karmienia młodych.