Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Dawno dawno temu powódź za powodzią przetaczały się przez miasto Toruń. Gdy plaga powodzi ustała na miasto spadła kolejna plaga. Plaga wstrętnych oślizgłych żab które skakały po ulicach wchodziły do domów i do piwnic. Mieszkańcy mimo usilnych starań nie byli w stanie poradzić sobie z tą plagą. Zwrócili się więc do burmistrza by ten rozwiązał problem i opanował sytuację. Burmistrz długo się zastanawiał ale nie wiedział w jaki sposób może rozwiązać żabi problem. Wydał stosowny edykt w sprawie walki z żabami ale mieszkańcy byli bezsilni. Ponieważ mieszkańcy byli coraz bardziej niezadowoleni burmistrz wydał orędzie które rozesłał na cztery strony świata w którym ogłosił, że śmiałek który rozwiąże żabi problem otrzyma pokaźną kwotę pieniędzy a także piękną córkę Burmistrza. Odpowiedź na orędzie była zdumiewająca wielu śmiałków zjeżdżało się do Torunia jednak nikt nie był w stanie uporać się z żabami. Mieszkańcy zaczęli tracić nadzieje na pozbycie się żabiej plagi i wtedy pojawił się przed burmistrzem młody ubogi Flisak i podjął się rozwiązania problemu, a ponieważ od dłuższego już czasu podkochiwał się w córce Burmistrza miał podwójną motywację. Zdobycie pokaźnej kwoty oraz wymarzonej żony.Burmistrz z ogromnym sceptycyzmem podszedł do młodego Flisaka, który niczym szczególnym się nie wyróżniał, ale ponieważ każdy miał prawo spróbować zgodził się na jego pomoc. Następnego dnia z samego rana Flisak stanął na Starym Rynku w Toruniu ze skrzypkami. Żaby głośno rechotały tak że człowiek nie słyszał własnych myśli. Flisak wziął skrzypki w ręce i zaczął grać. Najpierw delikatnie ledwo słyszalnie potem coraz głośniej. Nagle na Starym Rynku zapanowała cisza słychać było tylko cudowne dźwięki które rozchodziły się ze skrzypek. Żaby przestały kumkać i stanęły jak zamurowane i zapatrzone w zaczarowany instrument. Gdy Flisak zobaczył, że żaby patrzą się na niego jak zahipnotyzowane ruszył pomału w kierunku bramy Chełmińskiej. Żaby zahipnotyzowane jego piękną muzyką ruszyły za nim. Flisak szedł tak długo aż doszedł na bagniste przedmieścia Torunia i tu przestał grać. Żaby już nie wróciły do Torunia (http://wtoruniu.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=151:legenda-o-flisaku-i-abach&catid=36:legendy&Itemid=64)
Autor: Słonecznik (Maryla) Dodano: 2015-02-28 18:23:37