Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Aż trudno uwierzyć, że ważki te często piękne, ale i zwinne owady żyją na kuli ziemskiej już od ponad 300 milionów lat. I chociaż od tego czasu przeszły niejedną ewolucję, nadal należą do drapieżców, co patrząc na te bezbronne i niewielkie stworzonka dla niektórych niewtajemniczonych osób, może być wielkim zaskoczeniem. A one potrafią bezszelestnie latać z prędkością 10 km/s i w locie chwycić i zjeść swoją ofiarę. Najczęstszym ich menu są mniejsze od nich samych owady, jak chociażby muchy czy komary, ale niektóre przedstawicielki tych cichych zabójców jak się je określa z uwagi na ich bezszelestny lot potrafią złowić sobie nawet małą rybkę. Ale i one same, dla niektórych ptaków, też są bardzo smacznym kąskiem.
Na całym globie żyje około 6 tys. gatunków; w Polsce doliczono się 73 odmian. Samice są zawsze mniej wybarwione, niż ich partnerzy. Zwykle jaja składają pod powierzchnią wody lub bardzo blisko niej (na pływających, względnie zanurzonych w wodzie liściach lub łodygach), bo gdy wyklują się z nich larwy te żyją tylko w wodzie; dopiero osobniki dorosłe (imagines) przebywają na powietrzu, ale też starają się być w pobliżu wody, zwłaszcza stojącej (jeziora, stawy, oczka wodne, czy brzegi i zakola niezbyt rwących rzek). Chociaż nie zawsze, bo bardzo często przylatują w suche miejsca w głębi lądu. Można je wówczas spotkać na polach, łąkach, w ogrodach... Ale kiedyś czerwona ważka zajrzała nawet na balkon IV piętra wieżowca na toruńskim osiedlu, gdzie mieszkam, a jest to około 2 km (w linii prostej) od nurtu Wisły. Ich cykl rozwojowy, począwszy od złożenia jaja, poprzez larwy, aż do dorosłego osobnika w zależności od gatunku trwa od roku do (nawet) ponad dwóch lat.
Na zdjęciu: Szafranka czerwona (Crocothemis erythraea) gatunek ważki szeroko rozpowszechniony na całym świecie.
Aleksandrów Kujawski leży na trasie kolejowej między Toruniem a Włocławkiem. W 1879 r. odbyło się tutaj spotkanie cesarza Wilhelma I z carem Aleksandrowem II Romanowem i od jego właśnie imienia nazwano najpierw samą tylko stację kolejową, a potem także i miejscowość.