Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Artyści, których cystersi z Lubiążą zatrudnili do upiększenia klasztoru i ozdabiania kolejnych komnat, budynków, pomieszczeń, kaplic, auli i sal tworzą wcale pokaźny poczet wybitnych i znakomitych zarazem twórców z różnych epok historii sztuki. Z całą pewnością przeolbrzymią galerię niezwykłych postaci otwiera znakomity Michał Willmann. Swoje cegły do dzieła barokizacji świątyni Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny dołożył własną ręką Mathias Stein, polichromią ozdabiał stropy refektarza Felix Anton Scheffler, w bibliotece trudził się Christian Bentum, całymi dniami słychać było stukot dłuta Franza Josefa Mangoldta, który całe wiadra potu wylał zanim w reprezentacyjnej sali Książecej ustawione zostały alegoryczne posągi władców z dynastii Habsurgów. Męczył się przy malowaniu płócien Krystian Filip Bentum. Wszystkich tych znanych i tych mniej sławnych, tych zapomnianych z nazwiskami zatartymi przez czas i zwyczajną niepamięć - przebija sztukator rodem z Francji. Albert Ignacy Provisor ze zlecenie jakie otrzymał od opata Konstantego Beyera wywiązał się, mówiąc oględnie, byle jak. Sztuczny marmur, gipsowe ozdóbki stały w tak wyraźnej opozycji do wybitnych dzieł sztuki, że wywoływały zrozumiałe zdumienie współczesnych. Ach to nikt wielkiego talentu, to po prostu Provisor - bronili pacykarza przed krytykami mnisi z Lubiąża. Czynili to tak często, że nazwisko francuskiego artysty z Wrocławia wdarło się na stałe do uzusu i zmieniło się w swojsko brzmiące i powszechnie przez dzisiejszych Polaków zrozumiałe określenie - prowizorka. Coś co jest równie tymczasowe, a przez to byle jakie....