Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Jerzego Kepińskiego z wioski Budziska pod Połańcem ochrzczono 17 grudnia, w dniu św. Jana z Mathy, który w 1198 roku założył zakon trynitarzy. To był palec boży, bo akurat z tym zakonem związał ksiądz Jerzy się już w dorosłym wieku. Miał być księdzem diecezjalnym, ale z sandomierskiego seminarium duchownego relegowano go za odmowę zgolenia bujnej brody. Wyruszył w długą podróż i przez Rosję, Chiny, Indie - dotarł do Rzymu. Tam wstąpił do zakonu trynitarzy, którego za misją było przed wiekami wykupywanie chrześcijan z tureckiego jasyru. W czasach nam współczesnych zakonnicy wspomagają ludzi uzależnionych od alkoholu i narkotyków. Przez placówkę na Madagaskarze ojciec Kępiński wrócił do Rzymu, tam otrzymał święcenia kapłańskie i - za namową Watykanu - wrócił do Polski. W 1989 roku podjął udaną próbę reaktywowania w naszym kraju zakonu trynitarzy - zakonu, który do Polski sprowadził w 1685 roku Jan III Sobieski, a który zniknął z Polski w 1869 roku, wraz z kasacją ostatniego klasztoru. Dzięki pomocy prowincji kanadyjskiej swojego zakonu ks. Kępiński w półtora roku wzniósł okazały klasztor. Zrobił to na rodzinnej działce, wmawiając władzom administracyjnym, że buduje chlewnię i inne obiekty gospodarcze.