Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Mniej niż pięć kilometrów przez gęsty las porastający Pasmo Cisowskie - tyle dzieliło niemiecką załogę tartaku od obozu "Wybranieckich". Niemcy zarządzający i obsługujący zakład i legendarni partyzanci z Gór Świętokrzyskich raczej nie wchodzili sobie w drogę. Dlaczego - to jedna z licznych tajemnic tej okolicy. Przy trakach pracowali również zmuszani do tego okoliczni mieszkańcy, a także Ukraińcy. Czasem zdarzyło się, że jakiś Ukrainiec uciekał od Niemców i szukał schronienia u "leśnych ludzi". Ci przyjmowali go z otwartymi ramionami, a potem zabierali do lasu na rekonesans. Do obozu wracali bez niego. A co mieliśmy robić? Wiadomo, czy nie szpieg? Partyzanckie życie! - wzrusza ramionami stary weteran - A poza tym spirytus nam wypijali ci Ukraińcy. Nic z nich dobrego. - dodaje pół żartem, pół serio.