Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: W ostatni weekend byłem w Puszczy Kampinoskiej, nad kanałami Łasica i Zborowskim, aby zobaczyć, jak w tym roku, po tak srogiej zimie przedstawia się sytuacja hydrologiczna na polskim niżu. Przekonałem się o tym, aż nazbyt szybko i w sposób nie do końca oczekiwany. Mój samochód zaraz po zjechaniu z utwardzonej drogi zakopał się tak dotkliwie w błocie, że do jego wyciągnięcia potrzebna była pomoc innego pojazdu. Starszy Pan, jeden z pomocnych mieszańców maleńkiej puszczańskiej osady, stwierdził, to co później zobaczyłem na własne oczy, że takiej wody, jak żyje nie pamięta. Na obszarach w ubiegłych latach w ogóle nie dotkniętych zalaniem teraz tworzyły się ogromne bajora pełne wody i niestopionego lodu. Łosie z bagnisk przeniosły się do sosnowych lasków, a zewsząd dochodził żurawi klangor. Tak więc… rozlewiska czas zacząć. Najlepiej nad Biebrzą.
Dolina Biebrzy to jeden z najdzikszych zakątków naszego kraju. Największy bagienny obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Inny świat 180 km od Warszawy. Łosie, jelenie, rysie, wilki, jenoty, bobry, wydry... Wiosenne rozlewiska i jedna z największych ostoi ptactwa na świecie. Nic dodać, nic ująć... Kochamy to miejsce!
To fakt, że wody jest teraz całkiem sporo, z resztą to skutek długotrwały ze względu na spore opady w zeszłym roku + obecna jeszcze zima i mamy roztopy jakie za naszych dziadków i babć były normą. W mojej pracy często mam do czynienia z wodą, a nauka była prosta podczas przebudowy drogi (okolice Wrocławia) postanowiono zlikwidować jeden przepust pod drogą (wybudowany przez Niemców), który przez chyba pół wieku był suchy. Przebudowa polegała na likwidacji "niepotrzebnego" przepustu. Po kilku miesiącach okazało się dlaczego był tam przepust, po powodzi w 1997 r. okazało się że przepust zbierał wodę z powierzchni 20 km2 i woda sama go sobie zrobiła zabierając drogę na szerokosci kilku metrów, a więc tylko ciut więcej niż szeokość przepustu, który z powrotem już tam jest. Od tego czasu przynajmniej na swoim terenie też nie pozwalamy likwidować przepustów tylko ja ewentualnie przebudowujemy. Teraz z resztą wszystkie nieczynne przez kilkanaście lat cieki wodne są pełne wody.
To jest zdjęcie zrobione z mostu w Dolistowie. Każdy "biebrznięty" powie, że jest to miejsce, w którym można przesiedzieć z pół wiosny i jeszcze kawałek lata. Dopóki woda nie opadnie i ruch nie stanie się większy. Ja spokojnie mógłbym tam przesiedzieć co najmniej jeden dzień nie nudząc się nic a nic :-).
Autor: Gosc_serwisu06 Dodano: 2011-03-15 08:49:37