Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Połowa kwietnia to już ostatni moment, aby podglądać biebrzańskie łosie. Za dwa-trzy tygodnie zwierzęta, aż do jesieni zaszyją się w niedostępnych, podmokłych matecznikach, z których tylko od czasu do czasu wychyną, aby pokazać się spragnionym kontaktu z przyrodą turystom. Na wiosnę łosie gremialnie zasiedlają sosnowe lasy, aby skubiąc młode pędy drzew nadrobić zimowe zaległości pokarmowe.
Dolina Biebrzy to jeden z najdzikszych zakątków naszego kraju. Największy bagienny obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Inny świat 180 km od Warszawy. Łosie, jelenie, rysie, wilki, jenoty, bobry, wydry... Wiosenne rozlewiska i jedna z największych ostoi ptactwa na świecie. Nic dodać, nic ująć... Kochamy to miejsce!
Bogdanie, zgadza się. Myślałem o wczesnej wiośnie, gdzieś tak do połowy kwietnia. Wówczas łosie bardzo się ożywiają, bo pojawia się jeden z ich największych przysmaków - młode pędy sosen :-). I faktycznie wówczas "najpełniej" ich w sośninie.
Łosie schodzą z trzęsawisk i bagien w sosnowe lasy, nie na wiosnę, lecz przed zimą, na wyżej położone siedliska, gdzie odżywiają się m.in. igłami sosen, zgryzają młodą korę. ;)
Autor: Bogusław Pupiec Dodano: 2014-04-13 14:47:06