Nie wiem ,mam mieszane uczucia, z jednej strony ocalałyby drewniane borowiackie chaty, ale wieś byłaby martwa. W tej chwili chatek jest coraz mniej, każda nawet drobna ingerencja remontowa powoduje, że chałupy rozpadają się w proch i pył - mają średnio po 150 lat. A po remoncie... no cóż, to zupełnie inna bajka. Pozdrawiam :)
Autor: Beata Biernat Dodano: 2011-08-24 21:57:36