Data dodania: 2010-04-19 |
Zgłoś uwagi |
Warszawa (miasto stołeczne Warszawa) - stolica i największe miasto Polski, położone w środkowo-wschodniej części kraju, na Mazowszu nad Wisłą.
Warszawa jest ośrodkiem naukowym, kulturalnym, politycznym oraz gospodarczym na skalę europejską. Mieszczą się w niej siedziby parlamentu, Prezydenta RP, Rady Ministrów i innych władz centralnych. Warszawa jest także stolicą województwa mazowieckiego.
Warszawa jest jedynym miastem w obecnych granicach Polski odznaczonym Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari (a drugim w historii Polski miastem, po Lwowie).
Warszawa jest największym polskim miastem pod względem liczby ludności (1 716 855 zameldowanych mieszkańców w czerwcu 2010 r.) i powierzchni (517,24 km˛ łącznie z Wisłą). W skali kraju rzeczywistą liczbę mieszkańców Warszawy i okolic można porównywać jedynie do Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Od 2002 r. miasto stołeczne Warszawa jest gminą mającą status miasta na prawach powiatu.
Ja dostrzegłam innego rodzaju niespójność - mianowicie w wypowiedziach Pana Szymona (cytuję):
Dla mnie to, po Stanie Wojennym, największa tragedia, jaka dotknęła Polskę podczas mojego życia. Nie znajduję słów, aby wyrazić targające mną uczucia. Nie mniej, jestem dumny z Polaków, że potrafią (choćby tylko w takich chwilach) jednoczyć się we wspólnym żalu i patriotyzmie (bo ta tragedia dotknęła cały naród) oraz
Ja jestem chyba trochę pośrodku. Z jednej strony fascynujące jest to, co dzieje się na Krakowskim Przedmieściu, pod Pałacem Prezydenckim, choć raczej w kategoriach zjawisk socjologicznych. Zgadzam się, że trudno to nazwać żałobą, raczej jest to coś w stylu święta patriotyczno-religijnego. Ja zdecydowanie stawiam się w rzędzie obserwujących a nie uczestniczących.
Tak sobie myślę, że ta niespójność mogła wywołać u niektórych osób dezorientację. To tylko taka konstatacja:) Autor: Istra&Maks Dodano: 2010-04-21 14:02:20 |
W zasadzie mam ochotę powołać się w tym miejscu na komentarz Marty, a w nim szczególnie na słowa dotyczące wzajemnego zaufania. O moim stosunku do ostatnich wydarzeń powinny świadczyć zdjęcia, które przewijały się przez stronę główną serwisu i podpisy pod nimi, mojego (i nie mojego, bo to wszak w większości cytaty) autorstwa. Niemniej mimo swoich odczuć byłem w stanie znieść i w pełni zaakceptowałem w serwisie zdjęcia o innej tematyce, także tej plażowej. O wiele bardziej raziły mnie dyskusje prowadzone w różnych mediach na temat miejsca pochówku Prezydenckiej Pary i sama decyzja zresztą też. Ale od początku zaakceptowałem ów wybór i starałem się nie komentować. Nie uważam też, żeby komentarze innych Użytkowników serwisu PolskieKrajobrazy.pl, w których wyrażali swój stosunek do rzeczywistości były czymś złym. Dla mnie były zdaniem odrębnym, godnym szacunku i uwagi. W moim przekonaniu nie ma racji obiektywnych, a każdy z nas ma prawo do takiego lub zgoła odmiennego przeżywania emocji. Narzucanie jednego poglądu jest krzywdzące i zakrawa na nietolerancję. Gospodarzem serwisu PolskieKrajobrazy.pl są wszyscy jego Autorzy, a nie jedna osoba. Ja mogę tylko pomóc skierować dyskusje na właściwe tory, ale wyrażania poglądów nie zabronię, bo każdy ma do tego święte prawo. Zdjęcia Andrzeja zostały usunięte (tylko ze strony głównej!) tylko i wyłącznie z powodu powtarzalności - były niemal identyczne (8 fotografii). Nic więcej mej decyzji nie przyświecało. Przywołujesz w tym miejscu moje zdjęcia z Biebrzy. Być może są podobne, ale zostawiłem oba ze względu na ów alegoryczny (a może wręcz symboliczny) podpis na rejestracji - NOE, który na bezkresnych rozlewiskach Biebrzy wyglądał doprawdy irracjonalnie. I na koniec ważna uwaga. Moderacja nie polega na ciągłej konieczności tłumaczenia się ze swoich decyzji, ale oparta jest na zaufaniu i akceptacji formuły danego medium. PolskieKrajobrazy.pl mają dość czytelne przesłanie, które od początku uruchomienia strony nie uległo zmianie. Dlatego to ostatnia moja wypowiedź w tym temacie. Autor: Szymon Narożniak Dodano: 2010-04-21 12:28:53 |
Szymonie, na początku uwaga, że uczestnictwo w żałobie innych nie jest niczym nagannym. Każdy ma prawo do osobistej decyzji w tej sprawie zgodnie ze swoimi uczuciami. Faktem jest, że tysiące ludzi tę decyzję podjęło i godnie przeżywało narodową tragedię. Ludzie oddali hołd zmarłym tak jak potrafili, jak im sumienie nakazywało. Na wiele sposobów. Szymonie, masz niekwestionowane prawo do wyrażania, bądź nie, swoich poglądów, podobnie, jak inni użytkownicy portalu. Masz także, jako założyciel niezbywalne prawo do kreowania wizerunku strony. Jest, z kolei sprawą wyboru każdego z nas , użytkowników , czy chcemy występować pod pseudonimem, lub nazwiskiem w miejscu przez Ciebie nakreślonym i wspierać polskie krajobrazy swoimi pracami i zaangażowaniem. 10 kwietnia pojawił się na głównej stronie znak żałoby, który był znakiem czytelnym i zrozumiałym w powstałych okolicznościach. To był jasny znak uczestnictwa właśnie i trwał on tutaj do poniedziałku. Także z powodów zrozumiałych dla wielu z nas (taką mam nadzieję). Czym jest ów znak.... Jest świadectwem wspólnoty, jest współodczuwaniem, jest hołdem, jest ciszą, jest gotowością do powstrzymania się od realizacji własnych, nawet najbardziej chwalebnych celów i zamiarów , Jest czasem "zawieszonym", czasem zatrzymanym. Czasem odwołanych koncertów najpiękniejszej muzyki, spektakli z najdonioślejszymi przesłaniami, zawieszonych terminów, zatrzymanych w pół zabaw, czasem, kiedy milkną spory, wyciszają racje. Żałoba narodowa, to specyficzny akt norm społecznych, norm zachowania, niekwestionowana wartość. Choć zapewne istnieją ludzie, którzy tej wartości nie wyznają osobiście i mają, przyznaję, także do tego prawo. Jednak tutaj symbol żałoby stanął i trwał przez tydzień. Bo życie, co prawda, biegnie nadal swymi tajemnymi torami ale nie w każdym aspekcie i , nade wszystko,- nie dla każdego jednako. Takie jest moje rozumienie słowa i znaku żałoby i kontekst dalszych słów. Najczarniejsze sny nie podpowiedziałyby mi scenariusza wydarzeń, jakich byłam świadkiem w ostatnim tygodniu na portalu, gdzie także milcząco im się przyglądałam . Jestem wstrząśnięta i zdruzgotana tym, co się tu stało, Jestem zdumiona i przerażona, że pod tym znakiem widniejącym na głównej stronie, który był dla mnie rzeczywistością i oczywistością padły i pozostały do dziś słowa, które mnie ranią, urażają i obrażają do głębi. Dlaczego pozwoliłeś by wzięto tu w cudzysłów słowo żałoba, by zdjęcia z uroczystości nazwano reklamowaniem, obnoszono się ze zniecierpliwieniem, że żałoba jest "wymuszonym przez politykę " okresem i trwać powinna jeden dzień. Tu także pojawił się wymowny cudzysłów. Dlaczego dopuściłeś, by wyszydzono tu i zdeprecjonowano uczestnictwo w uroczystościach... Ono jest różne, rozmaicie wyrażane, czasem towarzyszą mu zachowania niestosowne, zadziwiające, oburzające - takie generuje każda, zawłaszcza tak ogromna zbiorowość jak ta, która się w tych dniach gromadziła. Można, należy to dostrzegać...Każdy ma prawo do poglądów i odczuć na ten temat....Podobnie, jak do zróżnicowanych zapatrywań na sprawy polityki.... Tylko pytam, czy był to właściwy CZAS I MIEJSCE by owe poglądy wykrzykiwać, wylewać tu, w serwisie swoje frustracje i oceny, manifestować swoje "chcę" i "wolę"... Czy nie powinna tu panować w tym czasie cisza stosowna do okoliczności i niezależna od ich osobistych ocen ? Czy właśnie, stosowność i zwykła przyzwoitość, ta niemodna już kategoria, nie powinna być obliczem portalu pod znakiem żałoby ? Czy nikt tu nie miał odczucia koszmarnego dysonansu, kiedy zdjęcia z uroczystości w Warszawie przeplatały się ze zdjęciami plażowych harców ????? Gdyby ten czarny symbol nie tkwił na głównej stronie, nie miałabym dziś żadnych wątpliwości, co do mających tu miejsce wystąpień. Ich agresywny ton pojawia się tu czasem. Niejeden raz to moderowałeś. Ja także byłam przedmiotem tej agresji. Od samego początku. Czy musiał pojawić się także teraz, czy musi tkwić pod zdjęciem niepełnosprawnej osoby, które interpretować można przecież na tyle różnych sposobów...Apelujesz, by nie oceniać postaw uczestników portalu. Także nie pierwszy raz. Niestety, to ja właśnie mam odczucie, że podległam takiej ocenie, biorąc udział w wydarzeniach o charakterze żałobnym, a określonych tu mianem "zjawiska socjologicznego", "czymś s stylu święta patriotyczno- religijnego", "pop- żałoby", wsród ludzi fotografujących się z lodami na tle portretów zmarłych", gdzie "byli ludzie bez smutku na twarzach, dla których podstawowym problemem jest znalezienie dobrego miejsca, żeby fotkę pstryknąć". Czy to jest prawdziwe, obiektywne, bezstronne i jedyne dostrzegalne oblicze wielotysięcznego tłumu, w którym byłam ziarenkiem kilkukrotnie? Dotyka mnie taka ocena bardzo osobiście - nie każdy jest bezstronnym obserwatorem, niektórzy uczestniczą w manifestacji solidarności świadomie, z przekonania, bólu i żalu. Należę niewątpliwie do tej grupy . Z całym spektrum emocji, do których także posiadam niezbywalne prawo.
Piszesz o ocenianiu postaw, jako czymś niepożądanym. Zgoda, zareagowałam zapewne zbyt emocjonalnie. Zobaczyłam, że zostały usunięte z głównej strony zdjęcia Andrzeja, przejmująca seria z rodziną Prezydenta Kaczorowskiego. nie rozumiem tego zabiegu. Zdjęcia były podobne, to prawda, lecz zawierały ogromny ładunek uczuciowy związany właśnie z drgnięciami twarzy, z obliczem, spojrzeniem... To była sekwencja. dramatyczna i poruszająca. Furgonetki nad Biebrzą, 2 podobne zdjęcia, stały się kontekstem tego posunięcia. Czy kryteria moderowania są różne, czy jednakowe dla wszystkich.? Zwracam uwagę na fakt, że Twoim decyzjom oceniającym moje zdjęcia ufałam zawsze bezgranicznie i rozumiałam je doskonale, jako osoba niespecjalnie kompetentna w sprawach fotografii. Zwracam tez uwagę, że ocenianie jest fundamentem wszelkich zabiegów moderatorskich. Dotyczy zarówno zdjęć, jak i postaw autorów. Jest zrozumiałe i uzasadnione, jako środek kształtowania oblicza portalu. Pytam jednak i pytam wprost czy postawa Andrzeja , jego dyskretna walka o wizerunek serwisu , jego wołanie o to, co powinno być w tych dniach najważniejsze, miało wpływ na Twoją decyzję o usunięciu zdjęć?
I jeszcze jedna sprawa. Nie muszę przed nikim uwiarygodniać się, jako miłośnik polskich krajobrazów. Wiesz doskonale, czym są dla mnie. Wiesz, że nie jestem tu przez przypadek i z powodu chwilowego kaprysu. Wiesz i widziałeś. Nie muszę też świadczyć o ich rozumieniu, ani o dostrzeganiu efektów pracy innych autorów, jakie wyrażałam wielokrotnie wpisami pod zdjęciami. Zawsze starałam się bardzo, by swoje opinie rzeczowo uzasadnić, by nie pisać słów zdawkowych, lecz takie, które merytorycznie, bądź emocjonalnie określą mój sposób patrzenia, mój zachwyt i podziw. Nie wyraziłam NIGDY opinii krytycznej o żadnej pracy w poczuciu, że nie mam do oceniania i krytyki żadnej legitymacji. Tak więc nie istnieje między nami rozbieżność poglądów na temat oceniania. O tym, jakim ocenom podlegałam sama przez wszystkie miesiące bycia tutaj, przemilczę litościwie, a Ty, Szymonie wiesz o tym zapewne doskonale obserwując działania uczestników serwisu od Swojej strony.
Na koniec powiem, że w mym najgłębszym przekonaniu, z mojego wieloletniego doświadczania piękna wynika, że, aby miało ono moc, musi mu towarzyszyć idea dobra. Rozumiana najszerzej, jak to tylko możliwe. Bez niego piękno staje się pustą kategorią, tonem bez dźwięku, fajną fotką bez serca. Autor: Anna Miszalska-Gąsienica Dodano: 2010-04-21 11:24:27 |
Trochę to zabolało.
Milcząco przysłuchuję się wymianie zdań na Polskich Krajobrazach i podziwiam Szymona za mądre moderowanie dyskusją ... nie raz już zmierzaliśmy w kierunku zapętlenia się w konflikcie. Bez sensu. Przecież łączy nas to samo: chcemy wyrazić swoje zakochanie polskością, pewność siebie, jaką czerpiemy ze swojej tożsamości narodowej, uznanie dla historii, niepowtarzalność przyrody. Umiłowanie życia, krótko. Fora internetowe to skupiska wirtualnych neurotycznych osobowości. Wirtualnych. Przecież tacy nie jesteśmy. Musimy wziąć na to poprawkę... i sobie po prostu zaufać nawzajem. Ten serwis to nie tylko fajne fotki. On nie powstał z nudy. On nie gromadzi ludzi z nudy. Każdy z nas zostawił tu trochę swojego serca.
Z pozdrowieniami :)
ps. Panie Andrzeju, czemu Pan się schował za takim dziwnym pseudonimem artystycznym?:) Autor: Marta Jóźwiak - Jagodzińska Dodano: 2010-04-20 20:06:44 |
Pani Anno, widok górskich szczytów, nadmorskiej plaży czy ciężarówki z symboliczną wręcz rejestracją NOE pokonującej zatopione tereny nad Biebrzą ma w sobie jedno głębokie przesłanie: niezależnie od tego, co się wydarzyło, niezależnie od tego, jak bardzo by te wydarzenia wytrąciły nas z równowagi - świat istnieje nadal, a polski krajobraz jest tak samo piękny i ciekawy jak kilka dni temu. A przecież o tym jest ta strona, prawda? Autor: Joanna Siegel Dodano: 2010-04-20 13:35:44 |
Nie czuję się upoważniony, nie mam prawa do uczestniczenia w żałobie rodzin tych co odeszli w katastrofie pod Smoleńskiem. A tym bardziej nie czuję, że powinienem to eksponować na stronie serwisu. Żałoba to czas refleksji i zadumy, zwłaszcza ta żałoba najbardziej osobista, po bliskich nam osobach. Żałoba w wymiarze czysto ludzkim, już nie narodowym. To co przeżywam i jakie są moje odczucia jest moją osobistą sprawą, jeśli będę chciał napiszę o tym na forum publicznym, ale nie chcę i proszę to uszanować. To co prezentuje serwis to uwielbienie, pasja i hołd oddany Polskim krajobrazom, dla mnie to swoistego rodzaju, bardzo silny i osobisty patriotyzm. Nie uważam, że uwłacza w czymkolwiek komukolwiek. Nie uważam, że uwłacza żałobie osób, które straciły w ostatnich dniach bliskich. Ci bliscy zginęli także dla tych krajobrazów, za te krajobrazy, bez wyjątku. I na koniec najważniejsze. Nie roszczę sobie prawa do oceniana kogokolwiek. Proszę innych Użytkowników serwisu, żeby także się od tego powstrzymali. Autor: Szymon Narożniak Dodano: 2010-04-20 10:05:17 |
I furgonetki nad Biebrzą. Takie same, takie samiusienkie, tylko druga z dalszej perspektywy.... Są piękne i takie stare. Piękno, jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. O ile do wczoraj miałam jeszcze wątpliwości, co do piękna zaklętego w portalu, dziś ich nie mam. To jest puste piękno widziane oczyma bezstronnych obserwatorów. Brak mi jedynie inteligencji, by odczytać przesłanie, które z takiego piękna wypływa....Jedyne, co mogę powiedzieć, to -"fajne fotki". A spróbujmy wyobrazić sobie setki tysięcy ludzi na mszach żałobnych, występujących tam, jako "bezstronni obserwatorzy".... Autor: Anna Miszalska-Gąsienica Dodano: 2010-04-20 08:54:07 |
masz rację Szymonie ten pijaczek lepiej tu pasuje na stronie głównej! Autor: KRET Dodano: 2010-04-19 23:48:34 |
Autor: Joanna Siegel Dodano: 2010-04-21 14:26:14