Data dodania: 2010-04-11 |
Zgłoś uwagi |
Warszawa (miasto stołeczne Warszawa) - stolica i największe miasto Polski, położone w środkowo-wschodniej części kraju, na Mazowszu nad Wisłą.
Warszawa jest ośrodkiem naukowym, kulturalnym, politycznym oraz gospodarczym na skalę europejską. Mieszczą się w niej siedziby parlamentu, Prezydenta RP, Rady Ministrów i innych władz centralnych. Warszawa jest także stolicą województwa mazowieckiego.
Warszawa jest jedynym miastem w obecnych granicach Polski odznaczonym Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari (a drugim w historii Polski miastem, po Lwowie).
Warszawa jest największym polskim miastem pod względem liczby ludności (1 716 855 zameldowanych mieszkańców w czerwcu 2010 r.) i powierzchni (517,24 km˛ łącznie z Wisłą). W skali kraju rzeczywistą liczbę mieszkańców Warszawy i okolic można porównywać jedynie do Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Od 2002 r. miasto stołeczne Warszawa jest gminą mającą status miasta na prawach powiatu.
...Na Krakowskim Przedmieściu spędziłam wczorajsze popołudnie, byłam tam w nocy, dziś rano i kilka godzin temu, czekając na żałobny kondukt. Z potrzeby, nie zaś poddając się "narodowej histerii". Po prostu chciałam uczcić pamięć tych, którzy odeszli. A były to postaci wybitne, które stały u sterów naszego państwa, które jemu i nam służyły. Ich śmierć była nagła, niespodziewana, straszna. Chichot historii? Tak. I ironia losu. Fatum. Symbolika, której można się doszukiwać? I owszem. Przesłanie? Sensu śmierci blisko setki osób, jak to niektórzy czynią, szukać nie zamierzam, jestem najzwyczajniej wstrząśnięta. I nie uważam, aby wczorajsza tragedia zatarła pamięć o wydarzeniach sprzed lat, ona po prostu nadała im nowy wymiar. Każda śmierć jest ważna, a wszyscy wobec niej jesteśmy równi. Jedni umierają anonimowo, za innymi płaczą tłumy. Bo każdy z nas gra w całym tym ziemskim teatrze inną rolę... Autor: Aleksandra Białas Dodano: 2010-04-11 20:25:32 |
Dla mnie to, po Stanie Wojennym, największa tragedia, jaka dotknęła Polskę podczas mojego życia. Nie znajduję słów, aby wyrazić targające mną uczucia. Nie mniej, jestem dumny z Polaków, że potrafią (choćby tylko w takich chwilach) jednoczyć się we wspólnym żalu i patriotyzmie (bo ta tragedia dotknęła cały naród). Bez względu na podziały, zapatrywania i znaczki na kartkach do głosowania. O ogromie tragedii, która spadła na Polskę niech świadczy reakcja całego świata, bezprecedensowa w historii. Autor: Szymon Narożniak Dodano: 2010-04-11 20:06:02 |
Katyń - miejsce, które już od wielu lat dla mnie i mojej rodziny było symbolem tragedii, teraz zyskało nowe znaczenie, które w wielu umysłach może zupełnie zastąpić pamięć o tamtych wydarzeniach sprzed 70 lat. Złośliwy chichot historii...
A czy coś oprócz tego zmieni? Cóż miałoby zmienić? Przecież ta tragedia nie niesie ze sobą żadnego wielkiego przesłania. Nasza wielka narodowa histeria jest dla mnie dowodem nie tyle patriotyzmu i dojrzałości, tylko ludzkiej słabości i zagubienia - poszukiwaniem wspólnego tematu, płaszczyzny pierwotnej jedności ze stadem. Mam nadzieję, że znajdzie się wystarczająco dużo silnych ludzi, którzy będą potrafili szybko otrząsnąc się z szoku i pokierować mądrze tym tłumem. Nie potrafię też w podobnych chwilach nigdy zrozumieć, w czym gorsze są ofiary wypadków drogowych, ludzie, którzy odchodzą z tego świata równie dramatycznie, nagle i niespodziewanie, w podobnej ilości, w każdy nasz "długi weekend"? O nich kraj milczy, im się hołdu nie oddaje... a dramaty ich bliskich rozgrywają się bez błysku fleszy i medialnego szumu. Autor: Joanna Siegel Dodano: 2010-04-11 19:43:44 |
Teraz słowo Katyń, będzi miało podwójny wymiar,podwójną tragedię, która w nas coś zmieni?
Dramat,tragedia dla całego kraju,dla nas wszystkich...................[******] Autor: borowiak Dodano: 2010-04-11 18:37:41 |
Szok, ból, wszechobecny żal, łzy. Na Polskich krajobrazach oddajemy hołd naszym braciom, którzy odeszli równie dramatycznie, co niespodzianie o 8.56 w Siewiernym pod Smoleńskiej. Rozdzierający ból. Dramat nas wszystkich, bez wyjątku, bez podziałow, bez politycznych preferencji i zapatrywań, bez sympatii jakimi się na codzień kierujemy. W tym samolocie miał być mój Mistrz... Zanim dotarło, że jednak nie wszedł ma pokład, że nie odleciał do Katynia z innymi parlamentarzystami, byłem jak oszalały ze strachu. Gdy Go dzisiaj ujrzałem w kieleckiej katedrze, gdy spojrzałem Mu w oczy - dotarło w ludzkim. indywidualnie egoistycznym wymiarze co wydarzyło się tam, tak blisko,a tak daleko... Zdjęcia Oli dalekie są od oficjalnej propopagandy, od emocji fotoreporterskiej relacji i błysku fleszy. Nie mam odpowiednich słów, przepraszam, nie potrafię nic więcej powiedzieć. Autor: Ryszard Biskup Dodano: 2010-04-11 18:24:52 |
Autor: Joanna Siegel Dodano: 2010-04-11 20:54:22