Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Linia Odrowążów kamieńskich, z których wywodził się św. Jacek, wymarła w XVI w., a Kamień i jego okolice w wyniku dziedziczenia i koligacji rodzinnych przechodziły w ręce kolejnych rodów śląskich. W 1361 r. był on własnością rycerza Tomasza z Kamienia. W 1591 r. nabył go Mikołaj Strzała. W latach 1595-1603 był własnością Jana Beessa, a w 1603 r. dobra należące do Kamienia nabył Mikołaj von Rokowsky (+1632 r.). Jego syn Piotr ok. 1656 r. sprzedał je magnatowi Wacławowi von Kaldenborn, który z kolei w 1660 r. przekazał je Baltazarowi von Larisch (1687-1703). Po nim Kamień odziedziczył jego syn Baltazar Ludwik, który miał także patronat nad kamieńskim kościołem, o czym wspomina się m.in. w "Aktach wizytacyjnych Archidiakonatu Opolskiego" z lat 1679 i 1687/88. Wdowa po Baltazarze Ludwiku von Larisch -hrabina Magdalena Engelburg-Kotulińska-Kryszkowitz (1705-1751) przekazała dobra związane z Kamieniem swemu synowi Karolowi Ludwikowi Jackowi von Larisch (1751-1779). Karol Ludwik ożenił się w 1771 r. z hrabiną Zofią von Strachwitz (1779-1799) z Kalinowa. Małżeństwo to było bezdzietne. W 1779 r., w wieku 79 lat, zmarł Karol Ludwig von Larisch. Został on pochowany w podziemiach kościoła w Kamieniu. Na nim kończy się panowanie rodu Larischów w Kamieniu. Wdowa po Ludwiku - Zofia (+1799 r.) w testamencie z 1793 r. zapisała kościołowi parafialnemu w Kamieniu 500 talarów na Msze św., a swemu bratu, archidiakonowi Ernestowi, pozostały spadek, natomiast bratankowi Ernestowi - Zakrzów. Po śmierci prałata Ernesta von Strachwitz, który był również zarządcą i właścicielem dóbr kamieńskich w latach 1799-1808, zamek kamieński przeszedł w roku 1808 na własność Hiacynta von Strachwitz (1808-1843). Odtąd, aż do końca II wojny światowej, zamek pozostał w rękach Strachwitzów. 22 stycznia 1945 r. do Kamienia wkroczyły wojska sowieckie. W zamku urządzono szpital wojskowy. Zamordowano zarządcę zamkowego w przekonaniu, że jest on jego właścicielem. W marcu, po powrocie z wygnania mieszkańcy Kamienia, w obrębie zabudowań zamkowych zastali wielkie spustoszenie. Zamek wprawdzie się ostał, ale został splądrowany, a kaplica wypalona. Przepadły na zawsze cenne zabytki i pamiątki kultu św. Jacka.
Po wojnie zamek, jako tzw. mienie poniemieckie, został upaństwowiony. Utworzono tam dom dziecka. W latach 50. rozbudowano pobliskie lotnisko. Ewakuowano więc z zamku dzieci i zamieniono go na obiekt wojskowy. Podkreślić należy, że zamek nie został zniszczony przez działania wojenne. Po wojnie pomieszczenia zamkowe były kompletnie umeblowane. Niestety, wojska sowieckie doprowadziły go do ruiny. W maju 1970 r. zamek został najprawdopodobniej podpalony. Spłonęło wówczas wszystko, co tylko mogło spłonąć, nie wyłączając dachu budynku. W ciągu następnych dwudziestu lat zrabowano "resztki", które pozostały po zamku.
Lata 80. XX w. przyniosły nową iskierkę nadziei dla zamku. Podjęto próby odbudowy oficyny zamkowej. Wszczęto także poszukiwania kupca i inwestora. Jednak ze względu na duże zniszczenia, nikt nie podjął się renowacji obiektu. Zaproponowano więc kupno zamku Diecezji Opolskiej. Spotkało się to z pozytywną reakcją Biskupa Opolskiego Alfonsa Nossola. Jeszcze w 1990 r. załatwiono więc formalności związane z prawem własności. Niemal natychmiast przystąpiono do odbudowy obiektu. Pracami kierował ks. dr Albert Glaeser. Trwały one niespełna cztery lata. Udało się odtworzyć zabytkową architekturę historycznego zamku.
Odbudowano całkowicie zniszczoną wieżę, odrestaurowano kaplicę, wyremontowano oficynę i budynki gospodarcze, które zaadoptowano na bazę turystyczno-noclegową. Udało się także odrestaurować w pierwotnym stylu całkowicie zdewastowaną salę balową. Dokonano rewaloryzacji parku otaczającego zamek oraz oczyszczenia i zagospodarowania stawu przed zamkiem. Dzięki tym pracom, cenny skarb dziedzictwa kulturowego na Śląsku Opolskim został uratowany. Poświęcenia odbudowanej kaplicy św. Jacka oraz zamku dokonano dnia 14 sierpnia 1994 roku. Uroczystości zgromadziły wszystkich biskupów Metropolii Górnośląskiej, potomków rodziny von Strachwitz, władze wojewódzkie, wielu zaproszonych gości i tysiące zgromadzonych ludzi. Przewodniczył im kard. Joachim Meissner z Kolonii.
Autor: Janek6 Dodano: 2015-11-16 20:56:53