Zaloguj się | Zarejestruj się
 

» Majowy jarmark staroci i rękodzieła w Kiermusach...dwa sagany czyli dwa żelazne garnki...

Galeria: wydarzenia Włącz pokaz slajdów

 
Majowy jarmark staroci i rękodzieła w Kiermusach...dwa sagany czyli dwa żelazne garnki...

Tytuł zdjęcia: Majowy jarmark staroci i rękodzieła w Kiermusach...dwa sagany czyli dwa żelazne garnki...


Autor: NEMO
Data dodania: 2013-05-12
Zgłoś uwagi
Zgłoś uwagi
Ocena Oceń zdjęcieDobre Bardzo dobreoceń
Średnia ocena: 4.00  Ocen: 13  Odsłon: 2903 

Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!

 

Proszę zaznaczyć ocenę!

 
Miejscowość: Kiermusy
Kraina: Podlasie
Województwo: podlaskie
Tagi: imprezy wydarzenia  
Schowaj mapę
 
Zobacz zdjęcie w kategorii Kraina: Majowy jarmark staroci i rękodzieła w Kiermusach...dwa sagany czyli dwa żelazne garnki...
Skomentuj

Opcja tylko dla zalogowanych

 
Komentarze:
ha ha kruczek czyli pogrzebacz lub haczyk ? zobacz ile człowiek się dowiaduje o nazwach regionalnych

Autor: Nika   Dodano: 2013-05-13  18:38:54
Jak babcia wyciągała taki sagan pełen kartofli to ja zbijałem kruczkiem zakleszczone fajerki , wtedy dostawałem masełko do kartofelków :))

Autor: NEMO   Dodano: 2013-05-13  18:35:10
ha ha - jak gary to ,,żarcie" Miło jest wrócić do wspaniałych, beztroskich czasów dzieciństwa ........

Autor: Nika   Dodano: 2013-05-13  18:32:46
Pieczone ziemniaczki plus pieczona golonka to jest to ha , ha :))

Autor: NEMO   Dodano: 2013-05-13  18:31:09
Ha , ha - jadłam ale z parnika i obowiązkowo posypane solą a i jeszcze ... po wykopkach palono ,,łęty" czyli ,,macinę" po ziemniakach i wtedy rzucało się do tego ogniska ziemniaki - takie pozostałości po bronach ... a że wykopki zazwyczaj były wrzesień - październik to łaziło się po polu w kaloszach i pamiętam jak nogą podsuwałam ziemniaki do ogniska ........ i nagle zrobiło mi się bardzo gorąco w stopę .......... gdyby nie mój dziadek to pewnie ... byłaby pieczona stopa

Autor: Nika   Dodano: 2013-05-13  18:24:21
Ale ziemniaki w koszulkach na pewno próbowałaś ?

Autor: NEMO   Dodano: 2013-05-13  18:17:30
Niestety ja takich wspomnień nie mam ...

Autor: Nika   Dodano: 2013-05-13  18:12:13
To mamy podobne wspomnienia:) Ja też nie gardziłam takimi kartofelkami:) Nawet lepiej chyba smakowały ( gotowane ze skórką ) niż te obierane:)

Autor: ElaJ   Dodano: 2013-05-13  15:52:41
Jak byłem mały to często bywałem u babci na wsi , która w takim saganie gotowała kartofle dla świń , zawsze podbierałem kilka w koszulkach , z solą bardzo mi smakowały , niekiedy babcia smarowała mi je masełkiem ...pycha...:)

Autor: NEMO   Dodano: 2013-05-13  15:45:04
Mój dziadek też miał podobne garnki. Pamiętam, że gotował w nich na kuchni węglowej z fajerkami kartofle dla świń:) Największym problemem było wyjęcie ciężkiego, gorącego garnka z kartoflami w połowie zagłębionego w kuchni nad paleniskiem. Wielokrotnie dziadek się poparzył. Potem kupił specjalny parnik do parowania kartofli dla bydła. Pozdrawiam:)

Autor: ElaJ   Dodano: 2013-05-13  15:34:10
W Borach Tucholskich na żeliwny garnek mówiło się - grapa...

Autor: borowiak   Dodano: 2013-05-13  12:03:32
Mam podobny garnek na "prażone"....ale na pewno dużo młodszy.

Autor: TeresaB   Dodano: 2013-05-13  11:36:37
zobacz wszystkie komentarze w serwisie