Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Tadzio i Basia, zwyczajni ludzie z Polski, którzy żyją nie tak jak wynika z konwenansu, ale tak jak im się podoba. Pojawili się pod Chmielnikiem trzy lata temu znikąd, a dokładniej z Gdańska, chociaż rodem pochodzą gdzieś spod Jeleniej Góry. Przyniósł ich w kieleckie wiatr i na dłlużej tutaj akurat zapuścili korzenie. Pojawili się w campingowej przyczepie, zajęli kawałek ziemi na zakręcie drogi w Śladkowie, zostali i są. Baśka wymyśla figury z patyków, a Tadek to wszystko struga kozikiem i ustawia na polu. Nazywaja się sami "artystami ludowymi" i jak podkreślają z dumą działają absolutnie nonprofit, bo z niczego robią coś dla wzystkich, czyli innych. Posadowieni ze swoją galerią tkwią przy ruchliwej drodze z Tarnowa do Kielc i żyją. Z niczego, czyli z powietrza i renty Tadeusza. We dwoje, jak dwa kawałki tego samego jabłka. Są na przekór wszelkiemu, bez wyjątku dobremu albo złemu losowi...
Wynoszą się przed zimą do sąsiedniej gminy, bardziej na ubocze. Basia mówi, że ma dosyć tego ruchu na drodze i Tir-ów, które trzęsą ich przyczepą od bladego świtu. Tadzio zaciera ręcę, że jak się osiedlą ( w tej samej przyczepie, bo żadnej chałupy nie chcą) w Podlesiu koło Pierzchnicy, to będzie mógł urządzać warsztaty plastyczne dla dzieci i młozdieży. Obydwoje biją się w piersi, aż dudni w całej okolicy, że stylu życia nie zmienią. A to jest, akurat,jestem o tym do szpiku przekonany - pewne..:-)
Autor: Helena Szuster-Kowalczyk Dodano: 2010-10-30 15:09:48