Każde miasteczko ma swój ukryty krwioobieg: codziennych sprawunków, gestów, emocji. Odwiedzając Łowicz można ów drugi krąg zagubić, w przytłaczającej mnogości tutejszych zabytków, w braku czasu, w fotografii. A życie toczyć się będzie gdzieś z boku. W cieniu drzew okalających kolegiatę, przy warzywniaku, bankomacie, na targu, w wąskich podwórkach.
Tylko od nas samych zależy, czy Łowicz będzie jedynie kolejnym zbiorem zabytków, czy miejscem na ziemi, gdzie żyją ludzie, tworząc, dzień po dniu, niepowtarzalną atmosferę tego sennego miasteczka.
Autor: borowiak & nbsp;Dodano: 2013-06-08 07:07:05